Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

Tańcząc w ciemności

Obraz
Tańczy, choć nikt już nie patrzy. Ćwiczy, choć nikt nie chce już oglądać jej występów. Sama, w pustej sali, wionącej wilgocią i stęchlizną. Nie ma już balustrady - oderwała się od zmurszałego tynku pod własnym ciężarem. Nie ma już luster, bo sama je potłukła, by nie patrzeć na to, czym się stała. A mimo to wciąż tańczy, z uśmiechem zastygłym na ustach jak cement. Nie potrafi się nie uśmiechać, choć oczy łkają. A jednak unosi dumnie głowę, a jednak składa ciało do kolejnej figury. Przedstawienie musi trwać. Kiedyś była primabaleriną. Kiedyś ją wielbiono i podziwiano, znoszono jej kwiaty, pisano na jej cześć poematy. Była kochana. Kiedyś... Nie wie, co się stało, że "kiedyś" stało się "kiedyś". W którym momencie straciła to wszystko. W którym momencie i dlaczego znalazła się tutaj. W ciemności. Tę laleczkę odratowałam kiedyś z ciuchlandu. Oporządziłam, odszczurzyłam, jak umiałam najlepiej, choć mam w tym zerowe doświadczenie, więc efekty są, hm... jakie są. Włosy

Książkowa sobota

Obraz
Choć za oknami zrobiło się wiosennie, nie ma żadnej gwarancji, że zima jeszcze nie wróci. A wtedy, gdy na dworze zimno i ciemno, świetnie sprawdza się zapadnięcie się w wygodny fotel wraz z dobrą lekturą. A jeśli w pobliżu zdarzy się jeszcze drugi mól książkowy, w przerwach w lekturze można przedyskutować to i owo, a nawet wymienić się książkami. Grunt, by poczytajki były ciekawe 😊. Grace i Derek noszą ciuszki z Pracowni Krawieckiej Małych Cudów i Pracowni Krawiectwa Miniaturowego. Nie pamiętam, skąd mam sweterek Grace, kolorowe wdzianko Dereka to moja produkcja 😉.

Coraz bliżej odpowiedzi...

Obraz
Ilix musi przyznać, że prośba Persefony ją zaskoczyła. I to bardzo. Fakt, że wyniosła i zwykle trzymająca się na dystans boginka zwróciła się do niej z prośbą o ustalenie tożsamości tajemniczej istoty, której obecność tak przeraziła Hesperosa, do niedawna wydawałby się jej nie do pomyślenia. A jednak. Bogini przyznała, że wyczerpała swoje możliwości zidentyfikowania tej istoty. Zwróciła się do Ilix nie tyle jako do czarodziejki, ile do szamanki, zdolnej dotrzeć do stworzeń, które przed bogami nie tyle się kryją, ile traktują ich z najwyższą niechęcią. Do istot, które istniały przed ludźmi i przed bogami, których zbiorowa ludzka świadomość powołała do życia. Tych, którzy władali światem od czasów, gdy był młody. Odpowiedzi na pytanie Persefony nie było w księgach, nie znalazła go też we własnej pamięci. Trzeba było zatem szukać głębiej. Ilix nie zamierzała odmówić. Dług, jaki bogini by u niej zaciągnęła, mógłby jej potem profitować przez długie lata. Nie bez znaczenia