Gapiostwo... popłaca?
Kiedy jest się ofiarą losu, która wiecznie kupuje lalkom zdublowane ubranka, bo w ferworze zakupów nie pamięta, że takie już wcześniej wybrała, można albo usiąść i zapłakać nad własną ofermowatością, albo spróbować przekuć gapiostwo w cnotę... i zrobić kolejną bliźniaczkową sesję. Tym razem w roli sióstr wystąpiły Maya i Alison. Dodam tylko, że w tym roku będzie jeszcze jedna taka, bo inny komplecik także kupiłam podwójnie... Ubranka: jarmark bożonarodzeniowy w Nikiszowcu, takoż dodatki. Oczywiście, sesja bez Kocistenta to nie sesja...