Zbrodnia i kara
Jako się wcześniej rzekło, Duncan zajmuje się na Smoczym Wzgórzu pilnowaniem spokoju i bezpieczeństwa wszystkich jego zwierzęcych mieszkańców - siłą rzeczy jest więc nieprawdopodobnie cięty na kłusowników i myśliwych (w jego mniemaniu różnica między pierwszymi i drugimi jest raczej kosmetyczna). Żaden schwytany na gorącym uczynku przedstawiciel powyższych profesji nie może liczyć na wyrozumiałość. Oczywiście Duncan, jako królewski urzędnik, nie uskutecznia samosądów - co to, to nie. Złoczyńcy zostają schwytani, starannie zapakowani w celu ułatwienia transportu, a następnie postawieni (albo położeni) przed dostojnym obliczem Mallory, jako niepodzielnej pani tych okolic. A że Mallory także nie jest fanką kłusowników, wyrok na ogół jest szybki, bezlitosny i sprawiedliwy - zbrodniarze trafiają do leża Tego, Który Mlaszcze w Mroku, a Duncan odbiera królewskie podziękowanie za wydajną i wierną służbę 😉.
Tymczasem w leżu Tego, Który Mlaszcze w Mroku rozgrywają się dantejskie sceny...
WOW! ciekawam łupów Łowczego...
OdpowiedzUsuńTe zacnie wyglądające łupy to w istocie rzeczy sztywne ciałka faszionistek, których dużo za dużo zalega mi w szufladzie ;)...
UsuńI dla mnie różnica między myśliwym i kłusownikiem jest raczej kosmetyczna. Ten , Który Mlaszcze w Mroku - imię które doprowadziło mnie do spazmatycznego chichotu :D Świetne fotki :D Powiało grozą :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Ksywa jest jak najbardziej w użyciu (choć w wersji mniej pompatycznej - Mroczny Mlaskacz), ponieważ mój kot uwielbia dekować się w ciemnych kątach i tam się intensywnie myć. Niczego w mroku nie widać, słychać tylko mlaskanie... i scenariusz na horror gotowy :D.
UsuńFor a boy doll, he's quite a handsome chap Chiriann. Enjoyed the story in pictures and had a giggle at your cat eyeing off those packages, he looks like her really wants to gobble them up. LOL!
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Thank you :)! Vincent (my cat) was a bit confused, when he was supposed to "punish" the evildoers, but he played his role in this story with dignity ;). Lots of hugs!
UsuńTen który płaszcze w mroku skradł cały wpis, który jest przecież genialną historią.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Przyznam, że początkowo nie miałam dobrego zakończenia tej historyjki (mimo wszystko, nie chciałam, by zrobiło się zbyt poważnie), ale wtedy akurat usłyszałam mlaskanie z kąta i rozwiązanie nasunęło się samo :)
UsuńZnakomita historia, a najlepiej wypadł finał. Czarny kot, który mlaszcze w mroku kradnie wpis.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Musiało się skończyć mocnym uderzeniem ;)
UsuńŻebym ja się kota wystraszyła, to niesłychane, a jednak. Samo imię też przeszywające grozą. I ja nie akceptuję ani myśliwych ani tym bardziej kłusowników. Polować to można na świetne ujęcia !
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)! Cóż mogę powiedzieć - poglądy Duncana to niemal wierne odbicie moich :).
UsuńNo powiem Ci, że zarówno opowieść, jak i zdjęcia są fascynujące! Gratuluję pomysłu na historyjkę! Jest obłędna i świetnie okraszona dostosowanymi fotografiami!
OdpowiedzUsuńCzy trzy związane w folii postacie mają jeszcze szansę na ozdrowienie? :)))
Dziękuję :)! Ooo, wiele będzie zależało od łaskawości Tego, Który Mlaszcze w Mroku i od tego, jak bardzo jest najedzony ;)
UsuńMlaszczący Stróż Sprawiedliwości ukradł całą sesję. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Mrocznego Mlaskacza :)!
UsuńI loved the story and the photos! The disdainful eyes of cats are always hilarious, I love the animals' participation in that way!
OdpowiedzUsuńhttp://ilovetoysblog.blogspot.com/
Thank you :)! Making this story was a lot of fun, and I was surpriced how willingly my cat participated in the photoshoot (he usually avoids camera ;)).
UsuńThose 'body bag' type packages look very interesting!!! And I feel that the beautiful black cat agrees with me on this! ;)
OdpowiedzUsuńHugs x
Thank you :)! Just after I finished the photoshoot, Vincent (my cat) pushed the packages away from his armchair ;). I made the photos in the last moment...
UsuńThank you :)! Oh yes, belive me, they will regret their evil deeds ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczny post! "Ten, Który Mlaszcze W Mroku"... padłam ze śmiechu! To jedna z tych rzeczy, których już nie można odwidzieć czy odsłyszeć! XD Przydałby się w mojej "Strefie" do utrzymywania dyscypliny i porządku! PS: Aczkolwiek jestem niemal w 100% pewna, że w tych workach wcale nie są sztywne ciałka Fashionistek... Nie chcesz nam po prostu zdradzić całej prawdy haha ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Ten, Który Mlaszcze w Mroku chętnie podejmie się wyjazdowej sesji pacyfikacyjnej ;). A co do worków... Wiesz... Jest prawda i jest wersja oficjalna. Na razie trzymamy się wersji oficjalnej :D. Ściskam mocno!
UsuńOh my gosh, this was so great! I really loved reading this and the photos you took to go along with the little story was well done. Duncan and Mallory look like a great power couple protecting the wilds. No sympathy for those poaches having to face your cat. Love that you included your cat in the story.
OdpowiedzUsuńThank you :)! I'm glad not everything got lost in translation ;). I would love to include more of my cats, but Vince does not like camera very much...
UsuńPadłam, popłakałam się ze śmiechu i znów padłam! xD
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, bo to dokładnie ten efekt, który chciałam osiągnąć :D
Usuń