Szczęśliwego Nowego Roku!
Zaglądając na Wasze blogi, zauważyłam, że sporo na nich pojawiło się podsumowań mijającego roku. I choć ten wpis miał być dużo krótszy, pomyślałam, że i może mnie przydałby się rzut oka przez ramię, na 2023, bliski już swojego kresu. O ile po względem lalkowych/figurkowych zakupów to był dobry rok (może nawet trochę za dobry), to blog przeżywał trudniejsze chwile, dwa razy byłam bliska nawet jego usunięcia, bo wciąż nie udawało mi się znaleźć na niego czasu. Na skutek tego wiele z moich tegorocznych zakupów w ogóle nie pojawiło się na zdjęciach i nie doczekało formalnego debiutu. Mam jednak nadzieję, że co się odwlecze, to nie uciecze i będę mogła pokazać je jak należy w 2024. Szczególnie, że w nadchodzącym roku zamierzam zbastować trochę z zakupami (miejsce w gablotach się prawie skończyło 😉) i skupić na cieszeniu się tym, co mam. Na zakup czeka kilka figurek, na które złożyłam preordery, ale na tym koniec. No, chyba, żeby pojawiło się coś naprawdę ekstra (zawsze trzeba sobie zo...