Szczęśliwego Nowego Roku!
Zaglądając na Wasze blogi, zauważyłam, że sporo na nich pojawiło się podsumowań mijającego roku. I choć ten wpis miał być dużo krótszy, pomyślałam, że i może mnie przydałby się rzut oka przez ramię, na 2023, bliski już swojego kresu.
O ile po względem lalkowych/figurkowych zakupów to był dobry rok (może nawet trochę za dobry), to blog przeżywał trudniejsze chwile, dwa razy byłam bliska nawet jego usunięcia, bo wciąż nie udawało mi się znaleźć na niego czasu. Na skutek tego wiele z moich tegorocznych zakupów w ogóle nie pojawiło się na zdjęciach i nie doczekało formalnego debiutu. Mam jednak nadzieję, że co się odwlecze, to nie uciecze i będę mogła pokazać je jak należy w 2024. Szczególnie, że w nadchodzącym roku zamierzam zbastować trochę z zakupami (miejsce w gablotach się prawie skończyło 😉) i skupić na cieszeniu się tym, co mam. Na zakup czeka kilka figurek, na które złożyłam preordery, ale na tym koniec. No, chyba, żeby pojawiło się coś naprawdę ekstra (zawsze trzeba sobie zostawić jakąś furtkę, prawda?). Do tego jeszcze na ten rok zapowiedziano sporo naprawdę interesujących gier, więc muszę zabezpieczyć finansowanie na wypadek, gdyby okazało się, że koniecznie muszę je kupić 😆. W 2023 nie grałam za wiele, w podsumowaniu roku wyszło mi jakieś marnych pięćset godzin, co chyba jest najgorszym wynikiem w całej mojej dwudziestoparoletniej bytności w tym hobby. Trzeba to zmienić... Wbrew pozorom, lalkowo-figurkowa pasja i granie nie zagrażają sobie wzajemnie. Tegoroczny brak czasu wynikał raczej z faktu, że sporo zmarnowałam go na sprawy niepotrzebne i tego czasu niewarte - i to właśnie chciałabym zmienić najbardziej. Nauczyć się ignorować to, co zabiera mi czas, nie dając niczego w zamian i przeznaczyć go na to, co daje mi radość. Nie będzie to łatwe, ale chcę wierzyć, że dam radę.
Co jeszcze wydarzyło się ciekawego w 2023? W końcu dałam upust mojej tajonej miłości do serii Sylvanian Families i zaopatrzyłam się w całe kocio-królicze miasteczko (a nie widzieliście jeszcze wszystkiego 😁). Cieszę się z tego, bo te maleńtasy potrafią rozproszyć niejedną troskę. Czasem wystarczy popatrzeć przez chwilę na ich urocze pyszczki, by nastrój się poprawił.
Był to też kolejny rok z moich kochanym, puchatym Leopoldem. Mam nadzieję, że oboje mamy przed sobą jeszcze wiele, wiele wspólnych lat.
W ostatnim tegorocznym wpisie chciałam choć trochę nadrobić straty i pokazać ostatnią lalkę, którą sobie w tym roku dałam, konkretnie w ramach prezentu gwiazdkowego. To Ayesha Sterling z serii Rainbow High, podseria Rainbow Vision, która u zyskała imię Amesemi. Jej bardzo glamurowa prezencja wydała mi się odpowiednia na Sylwestra. Kocistent w tej sesji nie uczestniczył, wolał odsypiać przed wieczornymi szaleństwami 😉.
Niech nadchodzący rok przyniesie Wam spełnienie wszystkich, nie tylko lalkowych marzeń i pragnień, radość, zdrowie i powodzenie we wszystkim, co sobie zaplanujecie! Niech to będzie dobre dwanaście nowych miesięcy!
Gratuluję udanego zakupu. Życzę Ci szczęśliwego nowego roku, spełnienia marzeń (także tych lalkowych) oraz realizacji planów.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Oj tak, byłoby dobrze, żeby choć część planów (obfitych ;)) udało się zrealizować...
UsuńŻyczę Ci, aby wszelkie Twoje postanowienia w tym roku się zrealizowały, szczególnie to o porzuceniu nieważnych spraw, które zabierają czas i siły. Gratuluję zdobyczy z tego roku. Figurki tych malutkich zwierzaków i mnie kuszą bardzo, ale na razie ogromnie lubię je oglądać u Ciebie. Wybrałaś piękną pannę do wpisu o podsumowaniu roku - idealna na sylwestrowy wieczór. Pozdrowienia dla Leopolda. Szczęśliwego Nowego Roku 2024! PS. I będę czekała na publikację fotek tych zaległych niepokazanych lalusząt.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Zaległości postaram się nadrabiać systematycznie, a Sylvaniany tak sobie mnie upodobały, że w okresie międzyświątecznym przybyło ich jeszcze kilka w ramach niespodzianki :D
UsuńKochana, ja ci kategorycznie zabraniam usuwania czegokolwiek! Wszystko, co publikujesz jest cenne i sprawia czytelnikom radość. Ja sama kilka razy usuwałam blogi i konta, ale teraz postanowiłam już niczego więcej nie kasować, nawet jeśli nie będę mieć czasu na publikowanie. Po latach miło będzie zajrzeć i zobaczyć co się robiło. :) Dla mnie i męża grą roku była zdecydowanie Zelda: Tears of the Kingdom. A teraz powtarzamy sobie po kolei Xenoblade'y. Za fabułę najbardziej kocham Xenoblade 2 i powiem ci w sekrecie, że to ona natchnęła mnie do pisania Łez. Ha, mnie już dawno skończyło się miejsce na lalki. XD Ale mam jeszcze jedno ciało do kupienia i jedno żywiczne coś, co będzie dopełnieniem mojej ekipy. Piękną masz tę RH! Takie podobają mi się najbardziej - ciemno- lub bladoskóre i srebrzyste. W tej sukni to prawdziwa z niej diva. Życzę wspaniałego Roku Smoka!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Wiesz, to mnie właśnie zawsze ostatecznie powstrzymuje przed "posprzątaniem po sobie" - że może komuś się jednak podobało i będzie mu przykro, jak wszystko zniknie (sama kilka razy byłam w takiej sytuacji).
UsuńDla mnie absolutnym hitem minionego roku i na pewną jedną z najlepszych gier, w jakie kiedykolwiek grałam jest Xenoblade 3. Poprzednie części także bardzo mi się podobały, ale (oczywiście z mojego punktu widzenia) każdej z nich brakowało jeszcze jakiegoś drobiazgu, by być idealnymi. Xeno 3 natomiast dla mnie takim ideałem właśnie jest i myślę, że jeszcze co najmniej raz ją przejdę. Na razie wracam, córka marnotrawna, na PlayStation, po dwóch latach zdradzania jej ze Switchem ;). Fate Samurai Remnant czeka :D
Nie usuwaj bloga, blogi i lalki cierpliwe są i zawsze poczekają na nas :) Bardzo dobre podsumowanie, w wielu punktach całkowicie się zgadzam. Też powinnam wciąż sobie do serca ten cel, by nie marnować czasu i energii na sprawy nieistotne, a skupiać się na tym co ważne i co daje mi radość. Zaległości zakupowe można publikować w dowolnym czasie, nie ma na to terminu wyznaczonego, także mam nadzieję że stopniowo będziemy mogli pooglądać nowych lokatorów w Twoich zbiorach :) Wiele radości i pomyślności na nowy rok!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Powoli biorę się do nadrabiania zaległości, jeśli faktycznie uda mi się utrzymać zamiar chwilowego nierozszerzania kolekcji, może do końca roku zdążę ;). Najlepsze życzenia noworoczne!!
Usuń"Szczególnie, że w nadchodzącym roku zamierzam zbastować trochę z zakupami (miejsce w gablotach się prawie skończyło 😉) i skupić na cieszeniu się tym, co mam."- dokładnie takie samo postanowienie mam na ten rok, mam nadzieję, że uda mi sie ograniczyć zakup nowych lalek :)
OdpowiedzUsuńCo do bloga to też miałam w tym roku gorsze chwile i blog stał 3 miesiące bez wpisu (potem nadrabiałam 15 wpisów 31 grudnia :D)./ Jednak faktem jest, że im więcej miejsc mamy, w których się udzielamy to z czasem jest coraz gorzej ogarnącćwszystkie plus codzienne życie też nam momentami nie ułatwia tego zadania. Jednak nie chciałabym abyś usuwała bloga, najwyżej daj mu poleżeć, przeczekaj gorszy okres i wróć z pełnią energii np na wiosnę :)
Dziękuję :)! Oj tak, czasem naprawdę za wiele rzeczy zbiega się na raz i gdy nie wiadomo, w co ręce włożyć, właśnie blog cierpi na tym najbardziej. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się wrócić do poprzedniej regularności i podrzucać coś raz na tydzień-dwa... Trzymam kciuki za nas obie, by udało się wytrwać w szlachetnej wstrzemięźliwości, jeśli chodzi o lalkowe zakupy ;)!
Usuń