Już za chwileczkę, już za momencik...

Do Ogrodu Bioróżnorodności zawędrowałyśmy z Giovanną niemal na chwilę przed kwitnieniem azalii. A tak przynajmniej można było sądzić, patrząc na nabrzmiałe pąki, bo w gruncie rzeczy kwiaty pojawiły się dobre dwa-trzy tygodnie później, ale to już kwestia "wiosennej" pogody w międzyczasie. Miejsce jednak okazało się na tyle przyjazne zdjęciom, że poradziłyśmy sobie z sesją nawet bez azalii 😉. Ciuszki: Pracownia Krawiecka Małych Cudów, Pracownia Krawiectwa Miniaturowego