Wspomnienie z cieplejszych dni
Zabrzmiało dramatycznie, ale naprawdę mam już dość tegorocznej "wiosennej" pogody. Ładniejsze, cieplejsze dni można policzyć na palcach jednej ręki, a przez większość czasu jest zimno, wietrznie i pochmurno (zakładając, że nie leje). Oczywiście, nie chcę upałów. Oczywiście, nie chcę, by brakło wody. Ale kolejny kwietniowo/majowy dzień, kiedy rano na termometrze wita mnie okrągłe zero, na trawie z ogródku srebrzy się szron, a sąsiad klnie pod nosem, skrobiąc szyby w samochodzie wpędza mnie w podły nastrój od samego otwarcia oczu. Gdy tylko wyjdzie słońce, gnam na wyprzódki robić zdjęcia, żongluję lalkami, bo nie wiadomo, kiedy trafi się następna okazja. Kwiaty opadają, nim na dobre rozkwitną, ptaki śpiewają tak na pół gwizdka... Nie na to czekało się przez jesienno-zimowe, bure pół roku!
Wybaczcie atak zrzędzenia, spowodowany marznącymi stopami i grabiejącymi na klawiaturze paluchami. Wracam do jednego z nielicznych, ładnych dni, które nam się ostatnio przytrafiły, kiedy to Cynthia zabrała część kociego towarzystwa na spacer do ogrodu 😉.
Sukienka Cynthii: Pracownia Krawiecka Małych Cudów.
Kocistent Viktorek się tym razem nie popisał. Najpierw udawał, że śpi, potem, że mnie nie słyszy, a potem - że nie widzi 😉
Miło widzieć sesje plenerowe, szczególnie gdy za oknem nieciekawie się zrobiło. Trzymam kciuki oby wkrótce było więcej okazji na takie przyjemne spacery z lalkami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Niestety, dziś znów leje...
UsuńŚwietna sesja, chociaż mam wrażenie, że najlepiej bawiły się plastikowe kocurki😉im pewnie chłodek nie przeszkadzał...Jeszcze troszkę, już niedługo zrobi się cieplej! Wytrzymaj!💓
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Oj, tak jak nie lubię upałów, tak ciepełka bardzo mi już w tym roku brakuje... Moim nie-plastikowym kotom pewnie też ;)
UsuńThe weather seems to be all over the place across the world - we had the longest summer we've ever had here. Your doll looks beautiful, lovely dress and of course, your cat is always a welcome sight.
OdpowiedzUsuńThank you :)! I must say, this is probably the coldest spring I remember...
UsuńI agree with Alasse, the weather has been all over the place. We both live in Australia and where Alasse lives it's hot almost year round, but down south where I live we hardly had a summer at all. The mornings have been frosty and I feel cold all the time, so I do understand completely where you are coming from Chiriann. Still on a brighter note, your pictures are bright, sunny and full of lovely little fluffies and that makes me smile.
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Thank you :)! Yup, it's still cold here, after a few springish days the rains and cold came back. I'm still turning on radiators for the night, because it gets really chilly inside the house. I miss sun :(... Warm hugs!!
UsuńPogoda faktycznie nie rozpieszcza. Czuję się jak w serialu "Przystanek Alaska", w którym bohaterowie chodzili w kurtkach przez cały rok, tylko raz grubszych, a raz cieńszych. Ja już 9 miesiąc chodzę w kurtce. Chociaż gdy mam w perspektywie piekące słońce, to wolę już chłód. Może jestem wrażliwa na promieniowanie UV, bo bardzo słoneczna i bezwietrzna pogoda okropnie mnie męczy. No, też sobie ponarzekałam. :) Cynthia w kwiatach wygląda ślicznie, a słońce tak uroczo prześwietla jej włosy. Viktorek chyba miał ochotę na chwilę samotności. Pewnie miał jakieś kocie sprawy do przemyślenia. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! To naprawdę jakiś horror, kilka dni było nieco cieplejszych, ale od wczoraj znów wieje i leje i trzeba na noc odkręcać ogrzewanie. Nie jestem fanką upałów, co to, to nie, ale jest połowa maja, a ja w domu noszę ten sam zestaw (grube kapcie+grube skarpety+leginsy z polarem+bluza z polaru) co przez całą zimę... Brrrr...
UsuńPiękna panna w pięknych okolicznościach przyrody. No i kiciula... Obie boskie istotki.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Viktorek, bidulek, nie może się już wylegiwać w ogródku, bo znów pada :(...
UsuńHere in my city it has been very hot, I would like to experience a little cold from time to time. The photos turned out beautiful, Cynthia looks very elegant in her dress and in the company of her cats it must have been a lovely moment. I love the latest photos of this beautiful orange cat, I think he ended up stealing Cynthia's moment 🙈
OdpowiedzUsuńPink Barbie
Thank you :)! It's always like that, isn't it? When it's too warm, we love to have some cold and the other way around ;). Probably in the middle of the summer I'll be missing this weather ;). And Victor (my second cat) sends greetings - he knows he is THE star ;)
UsuńThank you :)! Definitely, Victor is a very busy cat and when he's resting, he is resting and no one will disturb him ;). Hugs, hugs!!
OdpowiedzUsuńKotełki! Jakie słodkie one są!
OdpowiedzUsuńNo dobra, jak każdy sobie pod tym postem narzeka, to ja też...Kocham zimę, ale to szaro- bure coś, co miało przypominać wiosnę, mocno mnie zmęczyło. I tak, zatęskniłam za wiosną kolorową, kwiecistą, słoneczną.
Dziękuję :)! Tak, ja też miałam przez kilka ostatnich tygodni poczucie, że ktoś niedostatecznie dokładnie utopił Marzannę...
Usuń