Już za chwileczkę, już za momencik...
Do Ogrodu Bioróżnorodności zawędrowałyśmy z Giovanną niemal na chwilę przed kwitnieniem azalii. A tak przynajmniej można było sądzić, patrząc na nabrzmiałe pąki, bo w gruncie rzeczy kwiaty pojawiły się dobre dwa-trzy tygodnie później, ale to już kwestia "wiosennej" pogody w międzyczasie. Miejsce jednak okazało się na tyle przyjazne zdjęciom, że poradziłyśmy sobie z sesją nawet bez azalii 😉.
Ciuszki: Pracownia Krawiecka Małych Cudów, Pracownia Krawiectwa Miniaturowego
Śliczne fotki. Zachwycam się urodą tej panny (jakbym sama jej nie miała 😉) I świetnym strojem. Cudnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Tak, to zdecydowane dobry zakup, prawda :D?
UsuńPanna pozuje jak zawodowa modelka! Śliczny ma strój, sama bym taką kurtkę nosiła 🤩
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Nie raz, nie dwa zdarzało mi się zazdrościć własnym lalkom ciuchów, a ten materiał obłędnie mi się podoba :)!
UsuńOgromnie pasują jej te kolory, fason i kwiatowy wzór. Cały stroj pięknie ze sobą współgra. Śliczne fotki. Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Starałam się przypasować kolory do jej makijażu ;). Ściskam mocno!!
UsuńThank you :)! I was joking, that there are more flowers on the coat than in the garden itself ;)
OdpowiedzUsuńAnother set of gorgeous photos. You've found some really nice locations for her. And that jumper she is wearing is so lovely and looks snug and warm on her.
OdpowiedzUsuńThank you :)! I really liked this pattern.
UsuńZdjęcia przy sznurowej barierce ogromnie mi się podobają. Pięknie jej w tej kwiecistej kurtce.
OdpowiedzUsuń