Październikowa przejażdżka
Jesień ma się już prawie ku końcowi, a ja dopiero wrzucam zdjęcia z jej początków - ciepłych, słonecznych i suchych. Niestety, obsuwy ostatnio dały mi się we znaki, a tygodniowa "randka" z covidem też nie przyczyniła się do ich zmniejszenia. Nic to, skoro już wypełzłam z łóżka, wrzucam jesienne harce Tessy w ogródku z nadzieją, że teraz będę już trochę bardziej na bieżąco 😉.
Trzymajcie się zdrowo!
Ciuszki Tessy: Pracownia Krawiectwa Miniaturowego
Sesja w ogródku oznacza powrót kocistenta Viktorka 😊:
Śliczny koń i wspaniała amazonka. Główny nadzorca oczywiście musi być. Dużo zdrówka.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Nadzorca wtedy jeszcze korzystał ze słoneczka, teraz woli zdecydowanie pozostawać we wnętrach ;)
UsuńŚwietna jesienna przejażdżka. Tessa jest znakomitą amazonką, a rumak bajeczny. Troszkę brakuje strzemion, ale sama też jeździłam bez strzemion i nawet lepiej mi się wtedy kłusowało. ;) Kocistent widać czujny, choć może cieszy się, że nie musi odgrywać sceny z "Samych swoich" - Tessa wierzchem jedzie. Nie może być. Na kocie? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Ha ha, ja też uwielbiam tę scenę :D! Pewnie masz rację i dlatego Viktor w pewnym momencie sesji uznał za stosowne się ewakuować :D
UsuńŚwietne fotki z przejażdżki. Nie szkodzi, że później opublikowane, warto było pokazać. Trzymaj się cieplutko i dużo zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Teraz tę pogodę wspominam z sentymentem...
UsuńWidać, że przyjemną miała Tessa przejażdżkę, dziewczyna aż promienieje radością! Mam nadzieję, że już wyzdrowiałaś na dobre i żadna zaraza się do Ciebie nie przyczepi! Ściskam Cię serdecznie! 💓
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Powoli się zbieram, ale nie na darmo się mówi, że covid ma długi ogon. Dochodzenie do siebie po chorobie trwa bez porównania dłużej, niż sama choroba...
UsuńA kocistent udawał obojętnego, a tak naprawdę chciał się chyba pokazać z jak najlepszej strony!😉
OdpowiedzUsuńViktor świetnie wie, jak dobrze wygląda w profilu :D
UsuńPrzepiękna sesja. Panna ma super strój. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! To była ostatnia chwila, by ten ciuszek pokazać, teraz już na niego za zimno ;)
UsuńŚwietne to konisko! Wzrostem w sam raz dla Barbiowatych. I zdjęcia bardzo mi się podobają. Przy tej zakręconej pogodzie nie ma się co przejmować, że niby "nie na czasie". ;) Wczoraj za oknem miałam niemal identycznie. ;)
OdpowiedzUsuń