Grudzień... powiedzmy, że nie do końca poszedł po mojej myśli. Czasem tak jednak bywa, że najstaranniej przygotowywane plany nie wypalają. Przepraszam za nieobecność, zarówno tu, jak i na Waszych blogach - postaram się nadrobić w miarę możliwości. Dość jednak o tym, najważniejsze, że mamy święta! Z tej okazji - bez względu na to, jakie święta obchodzicie - pragnę Wam życzyć przede wszystkim radości i spokoju ducha, bo z każdym upływającym rokiem zdaję sobie coraz lepiej sprawę z tego, jak bardzo nam na co dzień tego spokoju brakuje. Zdrowia także, by móc się nim cieszyć, i wszelkiej pomyślności, wszystkiego tego, czego pragniecie najbardziej, za czym tęsknicie, czego Wam brakuje. A pod choinką mnóstwa lalek, figurek, akcesoriów, domków, camperów i czego tylko dusza zapragnie 😁! Moje tegoroczne święta to Sylvaniany, a jakże. Cieszę się, że zdążyłam na czas z postawieniem świątecznego, zimowego miasteczka, bo czas gonił, a prace się nie posuwały. Mam nadzieję, że efekt końcowy wart je
Cudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :)!
UsuńŚlicznie wygląda w nowych ciuszkach i w jesiennej scenerii.
OdpowiedzUsuńChoć w tym jej brązowym zestawie troszkę brakuje mi jakiegoś wyrazistego akcentu w innym kolorze.
Dziękuję :)! Masz rację - dopiero na zdjęciach zauważyłam, że Joyce wygląda jak ninja, szukający idealnego kamuflażu. Muszę pomyśleć nad jakąś apaszką albo opaską na włosy, ewentualnie paseczkiem w innym kolorze.
UsuńShe's a very pretty girl Chiriann, her clothes are perfect for Autumn. :)
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Thank you so much :)! Hugs for you too :)!
UsuńPiękne fotki <3
OdpowiedzUsuńLubię bardzo ten mold Karl <3, tak bardzo, że moje jeszcze są w pudełkach :P
Dziękuję :)! Ja też lubię tę lekko naburmuszoną buzię ;).
UsuńLalki z pudełek wyciągam zwykle od razu, ale rozumie Cię - figurki czasem stoją o wiele dłużej zapakowane, a ja czekam na odpowiedni moment, by je wywlec ;).
Piękna sesja, zdjęcia ostre, śliczne! Lalka też bardzo ładna! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)! Miałam szczęście, bo słońce było przez jakąś godzinę może - potem się zaciągnęło i lunęło.
Usuńżegnaj, o Pani Jesieni,
OdpowiedzUsuńdo zobaczenia za rok...
Zdecydowanie nie jestem fanką zimy, więc pożegnanie jesieni to dla mnie zawsze smutna chwila. Dobrze jednak wiedzieć, że wróci :)
UsuńŚwietne jesienne portrety. Rzeczywiście, to jej pora roku. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)! Joyce mi też się kojarzy jednoznacznie jesiennie. Może przez ten makijaż ;)?
UsuńBeautiful photos. I really wish we had such gorgeous outdoors like you have over there. Here it is mostly very dry and brown, not very good for photos. I love her outfit.
OdpowiedzUsuńThank you :)! It was one of the last days with a bit of sun - now it's wet, cold and cloudy. But I still prefere that to snow ;).
UsuńBardzo dziękuję :)!
OdpowiedzUsuń