Kuchenni pomocnicy
Wbrew wrażeniu, jakie mogliście odnieść podczas kilku ostatnich nendkowych sesji, to bardzo pożyteczne stworzenia. Zawsze, kiedy tylko nie planują jakiejś rozruby, gotowe są siać chaos podać pomocną dłoń, na przykład przy pracach kuchennych. A to chleb pokroją, a to mąkę rozsypią przesieją, przygotują owoce i warzywa do sałatek, policzą składniki, przysposobią przyprawy, a nawet będą się dzielić blaskiem swojej doskonałości z takim, na przykład, rozmarynem, który zimą światła ma nie za wiele.
Inna rzecz, ile po tym jest sprzątania 😉...
Nendki w roli skrzatów domowych - a to dobre! :)
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że wśród szanujących się skrzatów domowych nie ma aż tylu psychopatów :D. I rzadko, jeśli w ogóle, chodzą uzbrojone po zęby ;)
UsuńZnakomici pomocnicy.:) Fajny miałaś pomysł.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Naprawdę lubię się bawić tymi maluchami, są stworzone do przedziwnych przygód w "wielkim" świecie ;)
UsuńNormalnie: zachwycająca, świetna i pomysłowa sesja!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)! Bardzo mi miło, że Ci się podobało :)!
UsuńHow handy to have lots of little workers to help out in the kitchen. What is they say? Many hands make short work?
OdpowiedzUsuńThank you ;). No, not with nendos - it's actually more work when you get their "help" ;)
UsuńPomocnicy? albo zjawki na darmową wyżerkę :D
OdpowiedzUsuńO, to to. Trafiłaś w sedno. Wyżerka i możliwość bezkarnego siekania wszystkiego dookoła - czego chcieć więcej? :D
UsuńFantastyczny wpis, super pomysł i genialne fotki. Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Prace kuchenne z nendkami od dawna chodziły mi po głowie, ale sesję dało się zrobić dopiero wtedy, gdy wyekspediowałam rodzinę z domu ;)
UsuńSłodziaki!!!! :) Ta na kalafiorku skradła mi serce! Jej mina = same kłopoty i rozpierducha! Takie "maluchy" to na pewno mogą calutki dom rozwalić w drobny mak i to w ciągu setnej sekundy!! Tylko się na chwilę obrócisz! Uważaj na siebie :) To nie pomocnicy, to "zpomocynici"! Heh :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Kalafior zginie, co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości... Masz całkowitą rację, ta ekipa jest w stanie roznieść wszystko w drabiezgi, na szczęście przedtem musieliby się dogadać, a to raczej nieosiągalne. Ale do "pomocy" aż się rwą ;)!
UsuńThank you :)! Oh yes, they are very good at slicing and, generally, destroying ;). Much more problematic is to actually create something :D
OdpowiedzUsuńCudowne! Fantastyczny pomysł na sesję. Kocham te maluchy w Twoim obiektywie. :)
OdpowiedzUsuńMój rozmaryn też już tęskni za wiosną... ;)
Dziękuję :)! Jeśli chcesz, możemy jakoś zaaranżować wizytę Gilgamesza, by olśnił i Twój rozmaryn blaskiem swojej małej, ale jakże zarozumiałej osoby ;)
UsuńNo nie mogę, ale super rozgardiasz 😄
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na sesję!
Dziękuję :)! O tak, ta ekipa to prawdziwi mistrzowie w kreowaniu chaosu.
Usuńsiekać, siekać
OdpowiedzUsuńpotem
jeść, jeść!!!
A potem po tym wszystkim zmywać :D!
Usuń