Ostatnie dni sierpnia
Miłka, Kraków i pewien wielce tajemniczy ogród 😉. Z perspektywy mijających dwóch tygodni te zdjęcia wyglądają jak faktyczne pożegnanie z upalnym latem.
Sukieneczka Miłki pochodzi z Pracowni Krawieckiej Małych Cudów.
Sukieneczka Miłki pochodzi z Pracowni Krawieckiej Małych Cudów.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńI was thinking how wonderfully fresh and summery your doll looked in that dress and then I read your comment regarding to "farewell to summer". . . it really is a matter of perspective Chiriann. :)
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Thank you :)! *hugs back*
UsuńWspaniałe pożegnanie, a i modelka ślicznie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńSukienka kojarzy mi się z latami 40.
Dziękuję :). Ta kiecuszka wydawała mi się klasycznie elegancka, choć zastanawiałam się też, czy nie jest zbyt oficjalna na spacery po ogrodzie ;)
UsuńPięknie pokazałaś pożegnanie lata :)
OdpowiedzUsuńmodelkę wyjątkową dobrałaś do jeszcze letniej kreacji :)
Pozdrawiam :)
Dziękuję :)! Miłka debiutuje tą sesją, więc cieszę się, że jej się ten debiut udał :)
UsuńSukienka śliczna, to i dziewczyna wygląda ślicznie. Zdjęcia super.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :)! Cieszę się, że Ci się podobają :)
UsuńPięknie Miłka prezentuje się w tej sukience.:) Wspaniała wycieczka na pożegnanie lata.
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Już tęsknię - i za pogodą i za ogrodem :)
UsuńBardzo jej do twarzy w tych loczkach i sukience z koronką. Urocza stylizacja :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)!
UsuńVery pretty!
OdpowiedzUsuńI'm glad you liked it, thank you :)!
UsuńWygląda uroczo, ta sukienka idealnie do niej pasuje.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Na innych lalkach wyglądała jakoś tak bardzo oficjalnie, ale Miłka się w niej prezentuje całkiem zrelaksowanie ;)
UsuńI love your model and the gorgeous dress looks great on her. She has such a feel of serenity about her.
OdpowiedzUsuńThank you :)! I'm not a big fan of Millie mold, but the closed mouth version is, in my opinion, much more interesting then the default ;)
UsuńDługo się zastanawiałam nad zakupem tej panny i w końcu zrezygnowałam...teraz widzę, że niepotrzebnie, bo wychodzi na zdjęciach zjawiskowo i oglądanie jej (zwłaszcza w tak fantastycznych ciuszkach) to sama przyjemność!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! U mnie to też nie był zakup od pierwszego wejrzenia, ale kiedy już ją zobaczyłam na żywo, jakoś nie chciała mi wywietrzeć z pamięci... i w końcu po nią wróciłam :). Na szczęście, wciąż na mnie czekała w tym samym sklepie.
Usuń