Przez łąki, przez pola...
Podczas gdy Derek zdecydował się na las, Christian wybrał się na pola, choć łatwo nie było i po drodze trzeba było łapać autostop 😉. A nim dotarł, gdzie chciał, słońce zaczęło się już chylić ku zachodowi...
Ciuszki: Pracownia Krawiecka Małych Cudów
Strasznej fryzurze Christiana winna jest moja bezsilność i brak pomysłów, jak ją ratować 😶
Oj myślałam, że wybiera się na trening...
OdpowiedzUsuńOoo, nie - to melancholijny typ, nie nadaje się specjalnie do gier zespołowych ;)...
UsuńPrzez łąki i pola to pędzi fasola. ;)
OdpowiedzUsuńA Christian raczej nigdzie się nie spieszy.
Spacerek o zachodzie słońca to wspaniały relaks.
Chętnie bym się z facetem zamieniła. :)
To moja ulubiona pora dnia :).
UsuńHi Chirann!
OdpowiedzUsuńChristian is looking pretty cool in his soccer outfit, but where's his soccer ball? :)
Big hugs,
X
Thank you :)! The funny thing is, that I even have the ball in his size, but... we are both not much of a soccer fans (despite the outfit ;)).
UsuńŚwietnie ujęłaś autostopowicza w drodze <3
OdpowiedzUsuńCo do fryzury jego no cóż ręce i mi też opadają - mój ma taki sam zespół chorobowy :( Ostatnio miałam go w garści i nożyczki, ale jeszcze odłożyłam temat na bok :( Myślę, że to kwestia czasu :)
Dziękuję :)! Taaak, jego włosy są w stanie wpędzić w psychozę - próbowałam już chyba wszystkiego i nadal nie mam pojęcia, co mogłoby zadziałać. Jeszcze więcej wrzątku?
UsuńKolejny super gość! Fryzura, cóż, ważne, że prawdziwa i tego się trzymajmy 😁
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, to ten chłopak nawet bardziej mi się podoba niż poprzednik. Zawsze wolałam brunetów 😁
Dziękuję pięknie :)! Ja też preferuję brunetów, a z włosami jeszcze się (do końca) nie poddałam ;)
UsuńNie powiem, ze nie ale przystojniak :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję w imieniu Christiana :)!
UsuńLove all the shots of him. He looks like he is out in the wild, especially in those last few where he looks like he is in a corn field or something.
OdpowiedzUsuńThank you! This is a small meadow near the road, where I often ride my bike - and I never thought, that it may be such a good place to take doll photos ;)
UsuńJeden z moich mattelowskuch panów też ma cuś podobnego na łepetynie...jejku dawno go nie było na blogu!
OdpowiedzUsuńSesja o zachodzie słońca piękna!
Dziękuję :)! Ciągle mam nadzieję, że coś mu jeszcze z tymi włosami zrobię...
UsuńBardzo klimatyczne zdjęcia. Lubię tego jegomościa, ale to fakt, że z włosami jest kłopot. Ja swojemu jakoś ułożyłam wrzątkiem, ale łatwo nie było.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Mówisz, żeby jeszcze raz spróbować z wrzątkiem? Może rzeczywiście... Żal mi go, bo rzadko go pokazuję z powodu tej koafiury ;).
UsuńCiekawa wycieczka przez pola i bezdroża z panem piłkarzem. Dokąd on zmierza? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Podejrzewam, że wyruszył na wyprawę w poszukiwaniu dobrego fryzjera ;)...
UsuńTak to już lalkowi faceci mają, że ułożenie im fryzury to walka z wiatrakami :))) Chłopak, jak widać, nic sobie z tego nie robi, no i dobrze! Fajny ma strój :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Może mu skombinuję jakiś kapelusz albo czapkę, by nie straszył tą szopą na głowie ;)...
Usuń