Jak ja dawno nie byłam w żadnym zoo. Chyba muszę to nadrobić... Przepiękne fotki pokazałaś, a Cynthia na każdej wygląda rewelacyjnie. Widać, że wakacje jej służą.
Hi Chiriann, I love going to the zoo, but can't at present. However, it's nice to see you and Cynthis enjoying a day in the sunshine, wish I was with you!😘 Big hugs, X
Jaka wspaniała wyprawa z Cynthią! Oj, dawno, bardzo dawno nie byłam w żadnym Zoo... Piękne ubranko ma panna a zwierzęta na zdjęciach wyglądają na zadowolone i rozleniwione :-) Wspaniały krajobraz i smakowicie wyglądające danie :)))
Dziękuję! Poznańskie zoo jest bardzo rozległe i na jego obejrzenie lepiej zarezerwować naprawdę sporo czasu. Niebawem postaram się wrzucić fotograficzną relację z zoo w Opolu, mam nadzieję, że także Ci się spodoba!
Thank you! I also found this statue very interesting (kinda Dali-like), even though it stands in the middle of the shopping center. The casserole was great - my friend had one with vegetables, mine had smoked salmon and camembert. And of course potatoes - pyra is another word for potatoes in Polish, used mainly in the area around Poznań :)
Widać, że Cynthia świetnie się bawiła. To chyba zoo na Malcie? I oczywiście nie mogło obyć się bez Starego Browaru i Mitoraja. :) Przez te zdjęcia bardzo zatęskniłam za Poznaniem. :)
Dziękuję :)! Tak, to Nowe Zoo :). Stary Browar miałyśmy niemalże pod samym hotelem, tylko przez ulicę, więc codziennie wizytowałyśmy tamtejszy oddział Kawiarni Sowa :).
Wbrew pozorom, jeszcze przedmajówkowy. Paradoksalnie, pogoda była wtedy o wiele ładniejsza, więc poszłyśmy ze Skye pooglądać kwitnące drzewa... ... kończę, by znów nie zacząć jojczyć na temat aury, zimna i deszczu 😁. Ciuszki Skye: zakup z kiermaszu bożonarodzeniowego, a gatki z Pracowni Krawieckiej Małych Cudów.
Nowy miesiąc (co z tego, że prawie koniec 😅), nowa odsłona zabawy z blogu Lenki . Tym razem hasło brzmiało: Zając hasa nie tylko do lasa. Co jest oczywiście jak najbardziej prawdziwe, bo moje panny króliczki, Stella i Ruby, równie chętnie hasają na zakupy 😉. W zabawie bierze udział pierwsza fotografia. Panny króliczki to oczywiście ciąg dalszy mojej sylvanianowej obsesji, która nie dość, że ma się dobrze, to się jeszcze rozwija. Obiecuję niebawem całą sesję poświęconą najnowszej grupie mieszkańców Gablotkowa!
Grudzień... powiedzmy, że nie do końca poszedł po mojej myśli. Czasem tak jednak bywa, że najstaranniej przygotowywane plany nie wypalają. Przepraszam za nieobecność, zarówno tu, jak i na Waszych blogach - postaram się nadrobić w miarę możliwości. Dość jednak o tym, najważniejsze, że mamy święta! Z tej okazji - bez względu na to, jakie święta obchodzicie - pragnę Wam życzyć przede wszystkim radości i spokoju ducha, bo z każdym upływającym rokiem zdaję sobie coraz lepiej sprawę z tego, jak bardzo nam na co dzień tego spokoju brakuje. Zdrowia także, by móc się nim cieszyć, i wszelkiej pomyślności, wszystkiego tego, czego pragniecie najbardziej, za czym tęsknicie, czego Wam brakuje. A pod choinką mnóstwa lalek, figurek, akcesoriów, domków, camperów i czego tylko dusza zapragnie 😁! Moje tegoroczne święta to Sylvaniany, a jakże. Cieszę się, że zdążyłam na czas z postawieniem świątecznego, zimowego miasteczka, bo czas gonił, a prace się nie posuwały. Mam nadzieję, że efekt końcowy wart je
Jak ja dawno nie byłam w żadnym zoo. Chyba muszę to nadrobić...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne fotki pokazałaś, a Cynthia na każdej wygląda rewelacyjnie. Widać, że wakacje jej służą.
Dziękuję :)! Poza poznańskim zoologiem, odwiedziłam też moje ulubione zoo w Opolu. Fotorelacja wkrótce ;)!
UsuńHi Chiriann, I love going to the zoo, but can't at present. However, it's nice to see you and Cynthis enjoying a day in the sunshine, wish I was with you!😘
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Thank you :)! I'm glad that you liked our little trip - next is comming right up (well, around next weekend, but still ;)). Hugs, hugs!!
UsuńJaka wspaniała wyprawa z Cynthią! Oj, dawno, bardzo dawno nie byłam w żadnym Zoo... Piękne ubranko ma panna a zwierzęta na zdjęciach wyglądają na zadowolone i rozleniwione :-)
OdpowiedzUsuńWspaniały krajobraz i smakowicie wyglądające danie :)))
Dziękuję! Poznańskie zoo jest bardzo rozległe i na jego obejrzenie lepiej zarezerwować naprawdę sporo czasu. Niebawem postaram się wrzucić fotograficzną relację z zoo w Opolu, mam nadzieję, że także Ci się spodoba!
UsuńThank you! I also found this statue very interesting (kinda Dali-like), even though it stands in the middle of the shopping center. The casserole was great - my friend had one with vegetables, mine had smoked salmon and camembert. And of course potatoes - pyra is another word for potatoes in Polish, used mainly in the area around Poznań :)
OdpowiedzUsuńKuczaki, ale ta lalka ma fotogeniczną twarz! Super wycieczka :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Ja też ją bardzo lubię. Niby Millie... ale tak nie do końca ;)
UsuńWidać, że Cynthia świetnie się bawiła. To chyba zoo na Malcie? I oczywiście nie mogło obyć się bez Starego Browaru i Mitoraja. :) Przez te zdjęcia bardzo zatęskniłam za Poznaniem. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Tak, to Nowe Zoo :). Stary Browar miałyśmy niemalże pod samym hotelem, tylko przez ulicę, więc codziennie wizytowałyśmy tamtejszy oddział Kawiarni Sowa :).
UsuńZ początku myślałam że uroczy kociak na zdjęciu to jakiś pluszowy ooak:) Fajne okazy w tym zoo można podziwiać.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Wszystkie zwierzaki wyglądały na zadbane, tylko upał chyba dawał im się we znaki...
UsuńChciałabym taką wolierę dla moich kotów!
OdpowiedzUsuńJak pięknie :-)
Dziękuję :)! Żbiki miały wyjątkowo wypasioną miejscówkę ;)
UsuńSuper wycieczka z Cynthią. Fotki wyszły przecudne, brawo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję :)! Żałowałam trochę, że nie zabrałam aparatu, by porobić zbliżenia zwierzakom... Ściskam mocno :)!
UsuńBardzo, bardzo udana wycieczka <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Oj tak, to była bardzo utrafiona część urlopu :)!
Usuń