Z wizytą w cudnym Gdańsku, część druga
Kolejnym miejscem, do którego poniosło nas przy okazji odwiedzin w Gdańsku, było Orłowo. Piękna, złocista plaża, intrygujący, zalesiony klif i zapierający dech w piersi widok z jego szczytu... a potem chwila lansowania się na molo - Tessa po prostu nie mogła przegapić takiej okazji 😉.
Sukienka: Pracownia Krawiecka Małych Cudów
Wspaniałe widoki! I jak mało ludzi. Tessa na pewno miała całą masę atrakcji. Trochę zatęskniłam za morzem, choć zdecydowanie wolę góry. :) Bardzo jednak podobają mi się te specyficzne nadmorskie lasy i urwiska.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Choć przyznaję, że brak ludzi to raczej moje wygibasy w tracie kadrowania niż stan faktyczny ;). O widzisz, ja z kolei góry mam pod bokiem, a zdecydowanie kocham morze, nad które muszę popylać przez cały kraj...
UsuńPiękne zdjęcia i plener oraz oczywiście modelka w pasującej kolorystycznie sukience :) Prawie nie wygląda jak Bałtyk :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Kupując tę kiecuszkę marzyłam, by wykorzystać ją nad morzem i nawet się udało :). Kolory tego dnia były niesamowite, choć przypłaciłam to stale łzawiącymi oczami (wiadomo, za czyste powietrze ;))...
UsuńPięknie, pięknie, po prostu pięknie!
OdpowiedzUsuńI tam też nie dotarłam. Muszę pojechać do tego Gdańska jeszcze raz... ;)
Dziękuję :)! Wybierz się koniecznie, najlepiej na kilka dni, bo rzeczy do zobaczenia i pozachwycania się jest masa :)
UsuńThank you :)! Yes, the colors were suprisingly vibrant, almost like in Greece. But this part of Poland is one of the less polluted, so maybe that's why...
OdpowiedzUsuń