Leśny wrzesień

W połowie września w lasach na południu wciąż jeszcze króluje lato, choć czuło się już pierwsze podmuchy jesieni. Nie na tyle jednak dotkliwe, by nie można było się wybrać na przechadzkę w letniej jeszcze sukience. Leona naprawdę nie narzekała, by było jej zimno, za to ja nawet w cienkiej kurtce się gotowałam 😉. 

Ciuszek: Pracownia Krawiecka Małych Cudów.

 












Komentarze

  1. Faktycznie wszystko jeszcze zielone, prawie nie widać że to jesień :) Może tylko nawłocie sugerują już sezon jesienny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)! To się jednak błyskawicznie zmienia, kiedy pojawiają się chłodniejsze noce. Teraz już las prezentuje się zupełnie inaczej :)

      Usuń
  2. "Mimozami jesień się zaczyna..." Chyba jednak autor miał na myśli nawłocie. Bardzo lubię te rośliny, a i twojej modelce też się te żółte kwiatki podobają. :) Nic tylko pozazdrościć tak fajnego wypadu na łono natury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)! Ja też je bardzo lubię, dla mnie są symbolem nadchodzącej jesieni i końca lata. Szkoda, że już prawie przekwitły...

      Usuń
  3. Ta sukienka jest w jeże! Jaka wspania alternatywa dla leniwców, chociaż je w zasadzie lubię, ale za dużo ich wszędzie ;)
    Podoba mi się ta sukienka, a zwłaszcza to, jak leży na ramionach. Trochę jakby miała wszyte poduszki, jak w Dynastii!
    Modelka zaś ma egzotyczną urodę i hipnotyzujące spojrzenie. A paznokcie miała zawsze pomalowane czy to Ty jej zafundowałaś manicure?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)! Do jeży mam bardzo osobisty stosunek, bo już trzy przychodzą co wieczór na mój ganek, by wyjadać chrupki z miski Viktorka ;). Myślę, że o bufkowatości sukieneczki zdecydował krój rękawów (poduszki w dawnych marynarkach/bluzkach/sukienkach bardzo lubiłam, choć wyglądałam w nich jak bramkarz hokejowy) :).
      Paznokcie Leony to jej firmowa stylizacja :).

      Usuń
  4. Another gorgeous doll - loving that skin tone. What a beautiful place you live in. I wish I had scenery like that where I am but sadly, nothing quite so peaceful and serene.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you :)! But don't let the scenery to fool you - on the other end of the canal are big chemical works ;). But yes, the forest looks lovely at that time of the year :)

      Usuń
  5. Ta lalka wciąż mnie zachwyca, odkąd ujrzałam ją ongiś u Porcelanowej Ewy... Żółte paznokcie wspaniale korelują z płatkami nawłoci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)! A wiesz, że kilka razy już chciałam jej te pazurki zetrzeć? Cieszę się, że ostatecznie tego nie zrobiłam ;)

      Usuń
  6. Dopiero po kilku zdjęciach zorientowałam się, że to są jeże. ;) Ale ekstra.
    Ja jestem jesienią zachwycona - od września udało mi się wreszcie stanąć na nogi, złapać oddech (dosłownie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)! Oj, a ja właśnie tej jesieni z niczym nie umiem się ogarnąć, z niczym zdążyć na czas... Mam nadzieję, że dwa dłuższe, listopadowe weekendy pomogą mi choć trochę nadrobić zaległości.

      Usuń
  7. Kocham jesień, a spacery w pięknych okolicach wprost uwielbiam. Piękną pogodę miałyście. Sukienka w jeże mnie zauroczyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)! Żałuję, że jakoś tak ostatnio mało czasu mam na podziwianie jesieni, choć pogoda wciąż jest łaskawa. Nim się pozbieram, za oknami będą gołe drzewa...

      Usuń
  8. Leona nie lęka się neona!
    jak widać - Tuptusiów teeeż
    kocham jeże od zawsze!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)! Martwię się, bo jeden z jeży, które dokarmiam, nie chce iść spać. Pozostałe już nie przychodzą, więc chyba znalazły dobre miejsca na zimową drzemkę...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wiosenny spacer

Wrześniowa Zabawa z Niespodzianką

Wesołych Świąt!