Dziś wpis bezlalkowy, bo przyznaję, że nie chciało mi się dźwigać aż do Wrocławia nikogo z mojej ekipy. Wybrałyśmy się z koleżankami na festiwal japoński na Wyspie Słodowej, co dało nam możliwość podziwiania pięknych bonsai, urodziwie groźnych okazów broni (od naginaty nie mogłam oderwać oczu), przebrania się w yukaty (z tego wydarzenia relacji zdjęciowej nie będzie 😉), wysłuchania przepięknego koncertu na koto... Szkoda tylko, że onigiri skończyły się tak szybko 😟...
Korzystając z faktu, że do pociągu miałyśmy jeszcze trochę czasu, obeszłyśmy, podziwiając, okolicę. Bardzo malowniczą, trzeba przyznać, choć kapryśna pogoda sprawiła, że zdjęcia tej urody zupełnie nie oddają.
Uwielbiam bonsai! Zwłaszcza styl bunjin. Szkoda, że nie ma zdjęć z yukatą, ja się pokazałam, to ty też możesz. :) Wrocław i Kraków mają dobrze, bo tam najczęściej są japońskie imprezy, a tu w stolicy to tyle co kot napłakał.
OdpowiedzUsuńBa... w mojej pipidówce mamy jeden mangowy konwent do roku i to tyle, jeśli chodzi o cokolwiek związanego z szeroko pojętą japońskością ;). Zdjęć w yukacie nie wrzucam nie z powodu krygowania się, ale dlatego, że ja robiłam zdjęcia i na przebranie się nie wystarczyło mi czasu, a koleżanka się krępuje ;). Uczciwie chciałam jednak zaznaczyć, że można było, a większość strojów była naprawdę śliczna :).
UsuńThose are some really great photos. I love seeing all the weaponry. I've always been curious about the Bonsai trees. I wanted one at one point as I feel like it would be a nice way to kind of develop that calmness and focus.
OdpowiedzUsuńMy thoughts exactly - I couldn't stop staring at all the weapons there. Especially the naginata... but sais were also beautiful.
UsuńI'm really bad when it comes to taking care of the plants, so I wouldn't even try with bonsai. Would be to painful to see it wither...
Bonsai piękne. Chciałabym potrafić tak formować drzewka.
OdpowiedzUsuńZawsze się nimi zachwycam, ale jestem z tych, co potrafią ususzyć nawet kaktus. Nie miałabym odwagi nawet ich tknąć ;).
UsuńBeautiful photos of the event. I once had a bonsai, but it died unfortunately. But they are beautiful and very impressive, such a fine art!
OdpowiedzUsuńThank you! The only bonsai I could have, would be an artificial one. I'm terrible with plants... So I'm only admiring other peoples talents :).
UsuńAleż świetna fotorelacja. I drzewka, i broń, i Wrocław. :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję wiedzieć kilka z tych bonsai na żywo jakiś czas temu, są piękne.
Tematyka jak dla mnie bardzo, ale to bardzo interesująca. :)
Dziękuję :). Uwielbiam broń białą, trudno mnie było odciągnąć od tego stoiska. Szczególnie naginata była piękna... Bonsai podziwiam, ale z daleka. Wybitnie nie mam ręki do roślin ;).
UsuńJestem pełna podziwu i zachwycona bonsai!
OdpowiedzUsuńByły naprawdę śliczne :)
UsuńO! trzeba było dać znać wcześniej, że będziesz we Wrocławiu :D
OdpowiedzUsuńWyjazd był dość spontaniczny, ale następnym razem odezwę się w tej kwestii wcześniej :). Chciałyśmy się jeszcze wybrać na wystawę kotów, ale na wszystko nie wystarczyło nam czasu. Niestety, nie mieszkam tak blisko Wrocławia jak bym chciała...
Usuńbonsai frapuje nie od dziś :)
OdpowiedzUsuń