Pożegnanie lata...
... baaaardzo po czasie. Tę sesję początkowo planowałam zrobić w ogródku jesienią, ale wciąż się coś nie składało, albo nie miałam czasu, albo padało, albo... Koniec końców, powstała w domu, w dodatku w listopadzie 😅. Ciasteczka i pączki są mojej produkcji - nie sięgają do pięt ślicznym ulepkom Ayi , ale to był mój modelinowo-cukierniczy debiut, więc i tak byłam zadowolona, że wyszło mi cokolwiek, co można było umieścić na talerzykach 😆. Ciuszki: Pracownia Krawiectwa Miniaturowego, Pracownia Krawiecka Małych Cudów.