Spacer... i po spacerze
Ujęcia z zeszłego tygodnia, kiedy nie było jeszcze tak ohydnie zimno, ale też i słońca nie było za wiele. Yasusada na spacerze bawił się przednio, ja mniej, bo grabiały mi ręce 😉.
Finał nam obojgu przypadł do gustu zdecydowanie bardziej 😊.
Finał nam obojgu przypadł do gustu zdecydowanie bardziej 😊.
Przecudnie typek się prezentuje w jesiennym wydaniu.
OdpowiedzUsuńA polując na ciastko, wyglądał przeuroczo.
Pozdrawiam! :)
Pozdrawiam i ja i bardzo dziękuję :)!
UsuńThis looks like lots of fun. I am very much loving that cheeky expression on his face.
OdpowiedzUsuńThank you :)!
UsuńZdjęcia z ataku na ciastko po prostu wymiatają. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Największym wyzwaniem było ocalić ten kawałek ciasta przed rodziną, by posłużył do zdjęcia ;)
UsuńW liściach wygląda jak pod pierzynką. :)
OdpowiedzUsuńA ciastko zapewne przeciął tak sprawnie jak Musashi Miyamoto.
Dziękuję :)! A tak, ten miecz nosi nie od parady ;)
Usuń