Pośród morza kwiatów
O magicznym ogrodzie mojej sąsiadki, pani Krysi, pisałam nie raz, nie dwa, nie trzy. W tym roku także zostałam zaproszona z lalkami na sesję i oczywiście ochoczo z tego zaproszenia skorzystałam, bo mój własny ogródek, jest, ehm, trochę bardziej utylitarny, a już z pewnością nikt z nas nie ma ręki ani cierpliwości do dbania o tak wspaniałe kwiaty, jak po sąsiedzku. Dlatego zgarnęłam Kailani i Larę i poszłyśmy buszować wśród zachwycających kolorów, kształtów i zapachów...
Ciuszki - bożonarodzeniowy jarmark charytatywny w mojej pracy
Wspaniałą masz sąsiadkę, cudowny ogród. Rewelacyjna sesja i piękne ubranka. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękny ten ogród, ale domyślam się ile pracy kosztuje utrzymanie go w takim stanie. Focenie lalek w takim cudnym miejscu to musi być sama przyjemność. Wspaniale prezentują się twoje panny na tle kwiatów! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny ogród! Zdjęcia w kwiatach zawsze wychodzą udane :)
OdpowiedzUsuńHello, it's been a very long time, I just drop by to say hi and to enjoy your lovely photos! The dresses are stunning, such nice handwork! You are so lucky with such a good neighbour and wonderful garden! Lots of greetings from Belgium! X Linda (blog-less now, but still reading 😉)
OdpowiedzUsuńWelcome back and long time no see :)!! I hope you are feeling much better now, it's so good to hear from you again :D! Yup, Mrs. Krysia's garden is wonderful, so I'm always happy to get her invitation for photos :). Lots and lots of hugs!
UsuńBardzo ładne fotki ❤️
OdpowiedzUsuńOdkąd mieszkam w dużym mieście, to brakuje mi ogrodu moich rodziców, który był pełen starych róż i azali. Szkoda, że przez prace nie mogę tak często ich odwiedzać.
Lalki i kwiatki są dla siebie stworzone, jakoś wyjątkowo jedne do drugich pasują :) Też mam ogród, ale niestety nie czuję się w nim swobodnie ze względu na natarczywą sąsiadkę :/
OdpowiedzUsuńMoi sąsiedzi już przywykli i przestali zwracać uwagę. Albo udają, że nie zwracają uwagi ;)
Usuń