Ulga w upałach
Przyznaję się bez bicia - ta sesja miała się odbyć w plenerze, ale temperatury w zeszły weekend sprawiły, że zwyczajnie nie miałam odwagi wyjść do ogródka. To znaczy owszem, wyszłam i równie szybko wróciłam, bo miałam wrażenie, że za chwilę skóra zacznie mi się odklejać z gorąca, aparat się stopi, a lalki spłyną ze swoich leżaczków. Sam fakt, że na dworze nie było Viktorka, także świadczył przeciwko pozostawaniu tam dłużej, niż to absolutnie konieczne... Wróciłam zatem do domu i raz jeszcze urządziłam plener we wnętrzach. A Derek, Maya i Tessa mogli się rozkoszować latem bez ryzyka 😉.
Ciuszki: Pracownia Krawiectwa Miniaturowego, Pracownia Krawiecka Małych Cudów
No i piękny plener stworzyłaś swoim lalkom. Fotki wyszły bardzo realistycznie. I widać, że towarzystwo bawiło się znakomicie. Cudnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Podziwiam Cię, że miałaś siłę robić swojej ekipie zdjęcia w tym słońcu, ja wymiękłam ;)...
UsuńBardzo fajnie wyszedł ten plener <3 i jacy zadowoleni są plażowicze :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Wygląda na to, że im też ciepełko lampy odpowiadało bardziej, niż "prawdziwy" żal lejący się z nieba ;)
UsuńTakie improwizowane plenery domowe też są fajne. Doskonale Cię rozumiem. Ja, przecież przyzwyczajona do gorącego słońca, także miałam problemy z wyjściem w ubiegłym tygodniu. Pierwszy raz tak mi się zdarzyło, że czułam zmęczenie po krótkotrwałym pobycie na dworze - szok. Śliczne zdjęcia. Szacunek.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Słabo znoszę upały, a kontakt ze słońcem to dla mnie zwykle wysypka, więc, choć przez całą zimę tęsknię za latem, potem bywa, że cieszę się nim zza szyby ;)
UsuńSometimes it's easier to just take photos indoors and when you have a backdrop and props like the ones you have here ... the scene is perfect! I did have a quite giggle Chiriann about the dolls dripping off their sunbeds. 🤣
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Thank you :)! Oh, the risk was real - I have the feeling that the temperatures outside are around the melting point for plastic ;).
UsuńHugs, hugs!!
UsuńWspaniała sesja i do tego prywatny basen...:) Macham do Twojego lalkowego towarzystwa i ślę serdeczne pozdrowienia dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńDziękujemy i machamy w odpowiedzi, przesyłając mocne uściski :)!
UsuńŚwietne letnie klimaty i to bez wychodzenia z domu. :) Mnie też upał męczy i odstrasza od wychodzenia. Ale w domu też można sobie poradzić z letnią sesją. Twoim lalkom na pewno spodobał ten relaks na leżaczkach i w basenie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Przyznaję, że stchórzyłam w obliczu tych koszmarnych temperatur. To i... nie chciało mi się dźwigać "basenu" aż do ogródka ;)
UsuńThank you :)! Yeah, I don't like such scorching summer too - and you can have fun even staying inside ;)
OdpowiedzUsuń