Konie, koniki, konisie
Pamiętacie, co pisałam o kotach dla lalek? Z czystym sercem to samo mogłabym odnieść do koni - moje figurki i lalki we wszystkich rozmiarach muszą mieć swoje konie i basta. Mimo, że na razie hippicznych sesji za wiele nie było. Udało mi się zdobyć konie dla nendoroidów (mogliście zobaczyć je w sesjach powitalnych Yennefer i Triss), udało mi się nawet skombinować konia dla moich żywic (wystąpi... niebawem 😅), ale wciąż brakowało mi zadowalających konisk dla Barbionków. Te, na które trafiałam, miały dwie zasadnicze wady: były albo za małe, albo kosztowały milion monet.
Szczęście uśmiechnęło się do mnie w zeszłym tygodniu, kiedy szukając lalek z piątej serii Rainbow High (dlaczego jeszcze ich u nas nie ma? No dlaczego?!) trafiłam przypadkiem na wiadomym portalu aukcyjnym na konie, które na oko wydawały się może dla Barbie ciut za duże, ale za to ogromnie spodobały się mnie, a przy tym były w bardzo okazyjnych cenach! Z opisu wynikało, że te kopytne powstały dla lalek z serii Glitter Girls, ale ze zdjęć z kolei, że są dla owych lalek zdecydowanie za małe (za drobne?). Na próbę zamówiłam jednego, a gdy okazało się, że Barbionki prezentują się przy nim zadowalająco, natychmiast dokupiłam dwa dalsze.
Nim będzie można wyjść na dwór bez ryzyka urwania głowy/utopienia/zamarznięcia, wykorzystałam tło z ostatniej sesji, by zaprezentować Wam moje najnowsze zdobycze przy gościnnym udziale Mai (dla skali 😁).
Ale ładne te konie! I skala odpowiednia. Teraz będę czekać na sesję plenerową.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! No właśnie, strasznie mnie irytowały te "dedykowane" konie dla Barbie, które sięgają lalce do pachy. Sesja plenerowa nastąpi, gdy tylko poprawi się pogoda - dzisiaj mamy deszczośnieżycę za oknem...
UsuńŁadne konie.
OdpowiedzUsuńMi się marzy koń typowo od Barbie, ale niestety nie mam miejsca, żeby go upchnąć
Dziękuję :)! U mnie konie stoją na szafie, bo to jedyne miejsce, które (na razie) jest bezpieczne przed moim kotem ;)
UsuńThey look really good Chiriann. My favourite is the white one though, but you probably would have guessed that if you have seen my horse. :)
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Thank you :)! I love them all, but the white one was first, so he will always be a bit special. Now I need names for them :D!
UsuńUdało ci się trafić na bardzo fajne konie. Dla Barbioszek są w sam raz. I nawet czapraki mają. Teraz spokojnie możesz zakładać klub jeździecki. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Po cichu wolałabym, żeby się trochę mniej błyszczały, ale koniom w promocyjnej cenie nie zagląda się na (brokatowe) kopyta ;). Na moją (żałosną) znajomość końskiego rzędu brakuje im tylko strzemion, ale i ja i Barbionki jakoś to przebolejemy.
UsuńUważam, że Twoje podejście do tematu "każda lala musi mieć kociaka i konia" jest przeurocze! Moja siostra w dzieciństwie dostała od Babci konia dla lalek Barbie. Taki kasztan, z czekoladowym meszkiem jako sierść, siodełko zdejmowane, w ogóle super, ale niestety był nieco mały. Skala nieodpowiednia. Twoje wyglądają idealnie. U mnie Ada ma tylko psa... (No bo co wolno wojewodzie... prawda?!) Haha Ostatnio będąc w Kauflandzie, zauważyłam woreczek z gumowymi pieskami za jakieś 18,00 zł. Nie kupiłam, ale przypomniało mi się, że Ty lalkom kupujesz koty. Niestety nie było kociaków, inaczej natychmiast bym Cię zaalarmowała ;) Czekam na następne odsłony Twoich postów z konikami! Ja moim lalkom nie funduję takich atrakcji, z braku wolnego miejsca... ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Gdybym miała dość miejsca i finansów, byłoby tego jeszcze więcej ;). Dziękuję za czujność, jeśli tylko gdzieś wyczaisz kociaste czy koniaste, daj znać :D! Jak pisałam wyżej, konie muszą stać za szafie, bo są trochę za duże na schowanie do pudeł, a Poldziński tylko czeka, by się do nich dobrać ;).
UsuńOk wow, these horses are nicely designed and realistic in terms of size to the Barbie dolls. You could do some neat riding scenes with those. My dolls have lots (and I mean lots) of cats and dogs littered throughout the revamped Barbie house I have. They are literally falling over them.
OdpowiedzUsuńThank you :)! Once the weather will be nicer, I plan to take them to the garden, or maybe even to the forest... One can never have enough cats, dogs and horses for dolls :)! I just bough another cat last week XD
UsuńThank you :)! It would't hurt if they were just a tiiiiny smaller, but I'm happy with them too. Yup yup, I also have Our Generation horse for my resins, I bough him used, but he's in a very good condition. I have him for more than a year and honestly have no idea, why he didn't get any photoshoot...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te rumaki i widzę, że muszę uzupełnić zaległości w wiedzy. A może i posiadaniu. xD
OdpowiedzUsuńOgromnie podoba mi się to zdjęcie, gdzie lalka stoi obok i ujęcie jest od przodu.
Z tymi kopytnymi dla lalek to są same problemy. Konie dedykowane barbiowatym są - tak jak pisałaś - o wiele za małe. Mój ukochany Dallas z lat 80-tych byłby najwspanialszym koniem ever, gdyby miał kilka cm w kłębie więcej. Do tej pory najlepsze konie do tej skali jakie znalazłam to te od Sindy Pedigree, jeszcze starsze, bo z lat 70-tych. Parę lat temu udało mi się je kupić za grosze, teraz osiągają jakieś astronomiczne kwoty.
No i jeszcze są konie dla action figure, ale to już w ogóle budżet z kosmosu.
Dziękuję :)! O, ja też się o nich dowiedziałam zupełnie przypadkiem. Nie to, że wiedziałam, jak się nazywają czy bym ich w ogóle szukała... Ich minus to to, że są zupełnie nieruchome (Twoje konisie są cudnie artykułowane), ale uznałam, że jeśli będę czekać na ideał, to się pewnie nie doczekam... albo zbankrutuję. A te chociaż były cenowo przystępne ;)
Usuń