Kronika mojego szaleństwa
Większość kolekcjonerów zna pewnie to zjawisko - gdy pojawiają się nowe lalki, między nimi są takie, które chcemy natychmiast, takie, których nie chcemy więcej widzieć na oczy, ale i takie, które chcemy, tylko trochę później. Gdy cena spadnie, gdy będą lepiej dostępne, gdy będzie je u kogo zmacać, gdy pojawią się rzetelne recenzje...
Przez ostatnie lata zebrało mi się trochę Rainbowek, które chciałam kupić, gdy ceny będą znośniejsze. Na początku marca przyszło mi do głowy, by sprawdzić, jak się sprawy mają, a nuż jedną czy dwie zaproszę do domu.
Zaczęłam przegląd portali zakupowych i sklepów internetowych... i mój krótki włos na głowie zjeżył się straszliwie.
Ceny lalek sprzed roku - dwóch nie tylko nie poszły w dół, ale w niektórych przypadkach poszybowały w górę wyżej, niż ich cena premierowa. Niektóre były ledwo dostępne, inne zniknęły całkiem. Nowe rzuty, uboższe pod względem zawartości, niż starsze, kosztowały w niektórych wypadach dwa razy tyle. Yyyy?
Nad spadającą jakością Rainbowek już jojczyłam, więc do tematu wracać nie będę, ale faktycznie, jedynym wyjściem wydawało się zrobić zakupy starszych "chciejków" natychmiast, nim obłąkani sprzedawcy podniosą ceny jeszcze bardziej.
Stąd marzec stanął u mnie pod znakiem zakupów. Kupiłam wszystkie te panny, które chciałam mieć, jedna jeszcze w drodze i zamierzam na razie dać sobie z tą serią na wstrzymanie, bo nie podoba mi się, dokąd producent zmierza. Nie podoba mi się, dokąd zmierzają nasi sprzedawcy, podnosząc ceny do jakichś bzdurnych pułapów (jeśli ktoś nie wierzy, to proszę sprawdzić ceny panien "śpiworkowych" - potrafią kosztować prawie pięć stów). Na szczęście wciąż podobają mi się same lalki, głównie starsze 😉. Na jedną nową także się znalazło wszakże miejsce.
Podrzucam zapowiedź tego, co udało mi się zdobyć, ale żeby nie było mi za dobrze, zamierzam lalki "dawać" sobie przez resztę roku. Okazji będzie dość, a mnie uda się zmniejszyć poczucie, że upadłam na łeb.
Super wzbogaciłaś swoją kolekcję. Ceny faktycznie szaleją. Najgorsze jest to, że nowe egzemplarz są czasami mniej atrakcyjne niż starsze.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Naprawdę byłam zbulwersowana tym wzrostem cen. Gdyby chodziło faktycznie o nowowyprodukowane lalki, można by się bronić inflacją, kryzysem, et cetera, ale mówimy o pannach sprzed dwóch-trzech lat. Nikt mi nie wmówi, że to koszty magazynowania tak podnoszą cenę...
UsuńRainbowki zbiera moja Córa, choć przyznam, że i mi kilka chodzi po głowie. Np. rockowa Vanessa, którą zakupiłaś. Ach, ona jest po prostu cudna!
OdpowiedzUsuńW pierwszej kolejności szukamy jednak z Młodą lalek z drugiej ręki, bo te ceny są w tej chwili naprawdę kosmiczne.
Super, że udało Ci się zrealizować kilka lalkowych marzeń. Gratuluję powiększenia kolekcji! Czekam na posty z poszczególnymi pannami. :)
Dziękuję :)! Sama jestem zaskoczona, jak bardzo Rainbowki mi się spodobały - w tej chwili zdystansowały nawet Barbionki ;).
UsuńSzukając tych dziewuszek, starałam się je wyrwać w najlepszej możliwej cenie (różnice między sklepami też potrafią zaskoczyć), ale za Vanessę przepłaciłam słono. Jednego dnia trudno było ją dostać gdziekolwiek, a tydzień potem Google zasypywał mnie ofertami. Cóż, czasem bywa i tak ;).
Zaszalałaś, Asiu! Piękne są te panny, ale nie mogłam się dogadać nawet z tą jedną, którą miałam...tak, miałam, bo już mieszka w nowym domku.
OdpowiedzUsuńA ceny lalek faktycznie szaleją. Już nawet nie przeglądam ofert, bo głową boli.
Dziękuję :)! Oj, zaszalałam, a chwilami dochodziłam do wniosku, że wręcz oszalałam... Na bilans konta nawet nie patrzę ;). Pocieszam się, że teraz to już nic a nic, przynajmniej do końca roku ;).
UsuńCzasem tak bywa, że nawet z najładniejszymi lalkami nie udaje się dogadać. Wtedy najlepsze, co można dla nich zrobić, to posłać w świat :).
Congrats on the new dolls! I have the last two girls as well. I had heard the quality for the newer Rainbow High dolls had gone down but the prices had gone up. One of the stores here were actually getting rid of the line and had reduced the prices to half price or less here which is when I got them. I never bought them at full price either. I sometimes bulk at the prices of these dolls to be honest. I saw stores had some newer dolls and they were quite pricey. Would love to hear what you think of the dolls once you have unboxed them if you plan to unbox that is!
OdpowiedzUsuńThank you :)! I must confirm, sadly - I just received Kim Nguyen from the 5th series and her bangs are... atrocious. Just hope that the rooting will be better (I didn't get her from the box yet), and the good washing will fix it. I have three other girls with bangs and none looks so terrible. So I doubt I'll be getting any new Rainbow High dolls becuse the quality drop is visible even before unboxing. But yes, I will unbox them all and then I'll give the full review ;).
UsuńOh they are a lovely parade of dolls Chiriann. Although these dolls are not bound for my own collection, I can appreciate them and cannot wait to see them out of their boxes. When doll prices go up and quality is lacking, I just give them a miss, but I don't mind spending a little extra on a well made doll.
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Thank you :)! Generally speaking, I think that the older RH dolls have much better quality than the newer ones. Not to mention second outfit and pair of shoes... Hugs, hugs!
UsuńWspaniałe panienki! Gratuluję spełnienia marzeń. Te laluszki mają bardzo ładne stroje, szczególnie kurtki, dżinsy, jakieś dodatki - ogromnie mi się podobają. Nie mam żadnej z nich, bo jednak chyba wolę Barbioszki jako lalki do focenia, ale zawsze z zachwytem patrzę na fotki tych lalusząt. Bardzo się cieszę, że udało Ci się upolować takie fajne panienki. No, a teraz czekam na plenerowe fotki z nimi. Buziaki.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Trochę mi z nimi odćwierkało, ale teraz lalkochciejstwo powinno zostać zaspokojone do końca roku co najmniej ;). Jeśli chodzi o focenie, Barbioszki wygrywają i lepszą artykulacją (zwłaszcza mtm), jak i naturalniejszymi proporcjami czy stabilnością (wielkie łby Rainbowek ciągną je do tyłu niemiłosiernie ;)), ale lubię też te dyniogłówki. Postaram się niebawem wyciągnąć je w teren (jak tylko przestanie lać...).
UsuńPiękna kolekcja! Trzeba mieć coś z życia, więc kupowanie lalek uważam za usprawiedliwione. :) Mnie też najbardziej urzekła rockowa panienka, choć Rainbowki to nie moja bajka. A co do cen, to niestety niektórzy mocno przeginają. Chociaż niektóre Baśki kuszą, to zdecydowanie wolę już przeznaczyć tę kwotę na żywice - kupić chłopakom ciuszki czy oczy, czy nawet nową głowę.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)! Także za pocieszenie, bo kiedy skończyłam robić te zdjęcia, ogarnęła mnie groza, mimo, że część udało mi się kupić w okazyjnych cenach :D. Myślę jednak, że teraz zbastuję - jakość niestety spada wyraźnie, cena rośnie, więc pora się wycofać i cieszyć z tego, co było, nim firma spoczęła na laurach.
UsuńThank you :)! Yup, this was a very nasty surprice, when I saw those prices raising, almost day by day! Why? They are already produced, they are already in Poland, so what's changing over a day/week/month? Are they eating that much or what?
OdpowiedzUsuńLuckily, I have them all now and they will be waiting patiently for my birthday/Children's Day/other similar occasions ;). Many hugs and get better soon!!
Rozumiem Cię doskonale, coś się mam w końcu od życia należy! I dlaczego odmawiać sobie przyjemności, skoro jest w zasięgu naszych możliwości i tak bardzo cieszy? Życie jest za krótkie żeby się umartwiać!
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem odporna na urok tych lalek, chociaż głównie poprzestaję na podziwianiu ich na czyichś zdjęciach... No i tak całkiem przypadkiem, ostatnio wzbogaciłam się o dwóch chłopaków-Asha i Rexxa, naprawdę nie wiem, jak do tego doszło🤫🤣 i tym sposobem moje dziewczyny zyskały chłopaków ❤️
Dziękuję :)! Ooo, gratuluję zakupu chłopaków!! Ja wciąż nie mogę się zdecydować, czy któregoś chcę, tudzież którego jednak kupić ;). A dziewczyny na pewno byłyby zadowolone ;)
Usuń